Razem Bezpiecznie

Zadzwoń do nas lub napisz: 503 804 073 lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Spacer w Chmurach

Oceń artykuł
(1 głos)
gre gre rb

Sobota, 7:45, parking przy FAT, bus i piętnastu śmiałków gotowych na wszystko :) A działo się tym razem, oj działo…

Najpierw zdobywaliśmy Trójmorski Wierch. Trasą nieoczywistą, taką jaką mógł wymyśleć tylko nasz nadprzewodnik. Urokliwą, nieuczęszczaną i pełną jagód. Na szczycie podziwialiśmy widoki z drewnianej wieży widokowej, gdzie, nie wiedzieć czemu, okropnie wiało. Jak się później okazało, wieża na Trójmorskim Wierchu miała być tylko niewinnym preludium do tego, co czekało nas potem, na czeskiej stronie.

Wzmocnieni kanapkami ruszyliśmy dalej, do sąsiadów zza miedzy. Postanowiliśmy zacząć od obiadu i czeskiego piwa. Okazało się jednak, że to nie takie proste. Po stoczeniu zażartego boju z barmankami, w którym, dla obu stron, kluczowym okazało się stwierdzenie ‘nie rozumiem’, znaleźliśmy bardziej przyjazne miejsce, gdzie zaspokoiliśmy swoje piwno – obiadowe potrzeby. A potem było już tylko przyjemnie, śmiesznie, wesoło i, momentami, zapierająco dech w piersiach.

Powrót do dzieciństwa, beztroskiego i roześmianego, tak należy określić nasze dalsze poczynania. Najpierw tor bobslejowy ‘bobova draha’ – całkiem długi, dość kręty i pozwalający, by się rozpędzić… Bolały nas mięśnie brzucha ze śmiechu, po tych zjazdach.

Potem króciutki spacerek i wjazd wyciągiem na górę, by zobaczyć bardzo nietypową wieżę widokową i odbyć spacer w chmurach. Wieża jest jedną z najnowszych atrakcji turystycznych w Sudetach. Oddano ją do użytku jesienią zeszłego roku. Na szczyt wieży prowadzi spiralny drewniany podest, po którym na samą górę mogą wjechać wózki z dziećmi czy osoby niepełnosprawne. Drewniana konstrukcja robi wrażenie, a rozciągające się dookoła widoki sprawiają, że spacer na szczyt wieży trwa naprawdę długo :). Jest też możliwość, by kawałek drogi przebyć, wspinając się w tunelu z siatki, co część z nas, oczywiście, uczyniła. Na samej górze, niespodzianka, siatka nad przepaścią, po której skakaliśmy jak dzieci zupełnie zapominając, ile mamy lat… A potem zjeżdżaliśmy z wieży na dół rurą, jak w akwaparku, na specjalnie do tego przeznaczonych ‘dywanikach’ z kieszenią na nogi.

Zadowoleni i rozbawieni, wzmocnieni ciastem bananowym z malinami od Ani, kompletnie wyluzowani, zjechaliśmy na dół i rozpoczęliśmy drogę powrotną do busa. Szliśmy znów trasą nieoczywistą, wśród soczystej zieleni, rodem z książek Tolkiena, nie niepokojeni przez ludzi, pozostając pod urokiem piękna przyrody i smaku poziomek. No i pod urokiem grzybów Madzi - było na czym oko zawiesić.

Wszystko, co dobre, niestety, szybko się kończy, więc i nasza przygoda dobiegła końca. Jeszcze trochę pięknych widoków, jeszcze muśnięcia ciepłych promieni złocistego, wieczornego słońca, szeroka, piaszczysta droga z bardzo czerwonymi kałużami, prowadząca wprost do busa, tradycyjne cukierki i wracamy do domu, pełni wrażeń, z naładowanymi akumulatorami i uśmiechem, który niech każdy zatrzyma jak najdłużej.

-Aga-

Galeria.

Jesteś tutaj: Home Czytelnia Relacje Spacer w Chmurach

Na naszej stronie wykorzystywane są pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody użytkowników przy korzystaniu z naszych serwisów. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij w AKCEPTUJĘ. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej w naszej Polityce Prywatności ( zobacz ).

EU Cookie Directive Module Information